
Nie wiem, czy państwo zauważyli, ale cywilizacja nadeszła. Cicho, bez fanfar, bez czerwonych wstęg i przecinających je lokalnych oficjeli. Po prostu: stanęła. Metalowa, elegancka, automatyczna toaleta w Lubniewicach. Lubniewice przechodzą właśnie rewitalizację miejskiej plaży. Będzie nowocześnie, będzie schludnie, będzie — mówią urzędnicy — „na poziomie”. I ta toaleta to wcale nie śmieszny detal. To symbol, że wakacyjna Polska przestaje być „tylko ładna”, a zaczyna być również wygodna.
Czy to rewolucja? Może mała, ale jakże istotna. Bo diabeł, jak wiadomo, tkwi w szczegółach. A jeśli tym szczegółem jest toaleta, która nie odstrasza, lecz zachęca – to ja to kupuję. Wchodzę w to, dosłownie i w przenośni.
Lubniewice, gratuluję. I proszę – niech inne miasteczka biorą przykład.